niedziela, 18 października 2015

Liebster Blog Award #3

Bardzo dziękujemy Oliwii Karpowicz za nominację do kolejnego LBA! Nie przedłużając...

1. Podoba ci się swoje imię? Jeśli nie, jakie chciałbyś mieć ?
Aga: Jest całkiem okay, ale sto razy bardziej wolałabym mieć na imię Maria.
Duża: Podoba mi się moje imię. Z jednej strony jest takie, hmmm dostojne, ale można je też zdrobnić, więc same plusy. Martwi mnie natomiast jego rosnąca popularność :c Zawsze chciałam być jedyną Zuzką, żeby to imię kojarzyło się konkretnie ze mną, ale kolejna szkoła i przynajmniej dwie Zuzki oprócz mnie :/ Nie to, ze jestem samolubna! W każdym razie w dwie Zuzki w klasie było raźniej, prawda Fey?
Fey: Dokładnie tak, Duża! Lubię swoje imię, ale nie przeszkadzałoby mi nazywać się na przykład Wanda.

2. Twoja ulubiona bajka?
Aga: LBA bez Disneya to nie LBA! Zdecydowanie uwielbiam Zaplątanych.
Duża: Zaplatani, Pocahontas, Mulan, 101 dalmatyńczyków, Król Lew, Anastazja, Piękna i Bestia. Nie umiem wybrać jednej :c
Fey: "Anastazja" z nie-disneyowskich i większość disneyowskich.

czwartek, 15 października 2015

Gdzie diabeł nie może, tam Koty pośle


Należy się wam kilka słów przeprosin za to, że całkowicie zapomniałyśmy o istnieniu bloga. (Wcale nie zapomniałyśmy, tylko adaptacja w nowych szkołach i natłok zajęć nie pozwoliły nam na zbyt duże udzielanie się. Wcześniej się spotykaliśmy codziennie, więc dyskusje na temat postów prowadziłyśmy non stop. Teraz tylko piszemy na fejsiku, a jak już się spotkamy to jest święto. Ale w sumie głupie wytłumaczenie. Trzymajmy się wersji, ze zapomniałyśmy o blogu). Jest nam z tego powodu bardzo głupio, ale mamy nadzieję, że nas zrozumiecie. 
Nie wiedziałyśmy, że liceum będzie tak bardzo wyczerpujące. Ledwo mamy czas na odrabianie lekcji, a co dopiero na pisanie postów. O Dużej nawet nie wspominam. Jej się już nawet nie chce włączyć komputera po treningach. (Yeah! Ktoś o mnie wspomniał! Ale i tak mam focha, nie będę tłumaczyć dlaczego, bo jestem obrażona Xd Ale tak zupełnie na serio, to nie mam siły po treningach wejść po schodach do domu, a co dopiero ruszyć tyłek do komputera).