poniedziałek, 27 października 2014

Wsiąść do pociągu byle jakiego...

Mimo że nie jestem jakąś zagorzałą fanką sportu (tzn. w ogóle nią nie jestem xD), w tym piłki nożnej,  a szczególnie konkretnych drużyn piłkarskich, zakochałam się w tym blogu. Opowiada on o Charlie, siostrze trenera FC Barcelony. Autorka ma TAK niesamowicie lekkie pióro, że całość czyta się z ogromną przyjemnością. Mimo, że historia jest już (mimo mojego ogromnego niezadowolenia) zakończona, serdecznie zapraszam do czytania! Cóż mogę więcej dodać? Powoli się rozkręcam. Na razie skupiam się na szkole (mam układ z mamą - im więcej piątek, tym większa szansa na wymarzony prezent pod choinkę ^^), ale gdy tylko znajdę więcej czasu z chęcią coś napiszę. Mam masę pomysłów, ale czasu brak. Tak więc, trzymajcie się, no i cześć!

2 komentarze:

  1. A coż to za wymarzony prezent? I ile już masz procent szans. Na bloga pewnie wpadnę ;P

    Masz swojego boskiego ;P

    http://miloscwczasachapokalipsy44.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki prezent?

    sweetheartlittle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń