Do takiego tytułu posta zainspirował mnie mój brat. Który obecnie ma 26 lat, ale jako najmilszy brat na świecie (i to nie jest sarkazm!), nie śmieje się ze mnie, kiedy po raz kolejny widzi mnie w otoczeniu Pięknej i Bestii, Mulan, Króla Lwa czy innych klasycznych filmów animowanych. Wręcz przeciwnie, przysiada się do mnie i mówi, że następnym razem oglądamy Czarownicę. I rzeczywiście, po tygodniu czy dwóch zarwaliśmy noc na wymyślaniu głupich tekstów do scen tego filmu.
- Zobaczymy się jeszcze?
- Tak, ukochany! Czekaj na mnie pod tym drzewem, na lewo od tego kwiatka, ale bardziej na prawo od tamtego głazu. O wschodzie słońca. Nie spóźnij się!
Ale wracając do głównego tematu: myślę, że filmy animowane Disney'a można odkryć w każdym wieku. Kiedy byłam dzieckiem bardzo mi się podobały. A któremu dziecku nie? No bo przecież zabawne teksty, księżniczki, wspaniałe piosenki, chęć utożsamiania się z ulubionym bohaterem itd.
Jednak oglądając ponownie te bajki dostrzegam w nich więcej i o wiele więcej rozumiem. Dopiero teraz widzę, jaką trudną drogę musiał przebyć bohater czy też ile musiał poświęcić dla dobra innych.
Podobna sytuacja jest z książką Antoine de Saint Exupery'ego - Mały Książę. Nie opowiada ona może o tym, o czym są głównie filmy Disney'a, ale wartości niesie te same. Chociaż Aga i Duża osobiście za nią nie przepadają, sądzę, że jej przesłanie odkrywa się dopiero będąc starszym (na przykład będąc dojrzałą szesnastolatką).
Nie byłabym sobą, gdybym nie wkleiła w tym miejscu piosenek. Powszechnie wiadomo, że to głównie muzyka tworzy klimat filmu, a klimat disney'owski jest niepowtarzalny.
Zaplątani to ulubiony film animowany Agi i jej kuzynek. Na każdej wycieczce szkolnej Aga proponuje jej oglądanie (bo jako prawdziwa fanka ma ją na telefonie, tablecie, kalkulatorze i czytniku e-booków). Poza tym zna wszystkie piosenki na pamięć. A jak się je zna, to się je śpiewa. Głośno. Bardzo głośno. I płacze kiedy Julian umiera (ups, spoiler). Jak tu jej nie kochać?
To będzie na tyle w dzisiejszym poście. Jest sukces, ponieważ pisałam poważnie przez dwa akapity! A kolejnym z sukcesów jest to, że to mój trzeci post z kolei. Progres.
PS. Post scriptum jest super. Możesz tam dopisać wszystko i czasami jest to bardziej treściwsze niż cały post.
PPS. Który film Disney'a lubicie najbardziej? A może w ogóle nie oglądacie?
Bajki Disneya są dobre dla osób w każdym wieku!
OdpowiedzUsuńJa je wielbię po prostu!
A w dodatku takiego Dzwonnika to polecam obejrzeć jak się ma trochę więcej niż 5 lat :)
Jeju, mało konstruktywnie mi wyszło, ale padam na twarz.
A, jeszcze tylko miałam napisać, że lubię nowy wygląd (bo jest nowy? prawda? jestem pewna, że tak, ale ostatnio mało śpię)
Bajki Disneya są odpowiednie dla każdego wieku, haha ponadczasowe! :)
OdpowiedzUsuńTylko, że z każdym rokiem inaczej na nie patrzymy. :3
Pozdrawiam,
http://aguuuszka.blogspot.com/